Rozmowy przy kawie (18)
Dziecko zaopatrzone w różne domowe smakołyki odprawione, a ja do domu wracałam białymi drogami i w zadymce śnieżnej. Po powrocie na spacer z Okamim wyciągnęłam czapkę, a to wiele znaczy, bo rzadko w niej chodzę oczko
Justynko! I Agę zaczęło boleć ucho. Jutro po kolokwium kazałam jej iść do lekarza. Mam nadzieję, że posłucha!
Iwonko! Bardzo to Ci się nie dziwię, że tak mówisz. Polska wydaje się być bezpieczna, bo tak na prawdę niewiele ma do gadania (nie czarujmy się) na arenie międzynarodowej i jest żadnym celem dla takich osobników.
Witam kolejną Anię (Wisniowa), jeśli się nie mylimy co do imienia bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM