Rozmowy przy kawie (18) |
klarysa pisze: Czyżby gubił nas głęboko zaszczepiony humanitaryzm? Bezrefleksyjny humanitaryzm...sama bywam jego ofiarą w skali mikro...trzeba umieć pomagać rozumnie, co widzę na własnym przykładzie, pomagając Rysiom. Pomoc bezrefleksyjna u mnie skończyła się tak, że Rysio na progu leżał codziennie, a z czasem cała jego rodzina, bo skoro frajer się trafił, to najlepszą metodą podziękowania mu, jest obranie go z dóbr wszelakich do majtek... Pomagać trzeba, ale nie zapominając i o własnym bezpieczeństwie i o możliwej demoralizacji przekazywanej wraz z taką pomocą - i to się tyczy zarówno pożyczania piątaka niby na chleb jak i bezrefleksyjnych działań wielkich tego świata. |