Rozmowy przy kawie (17)
Dobry wieczór. Nie było słonka ale nadal ciepło. Obrywam liście na różach, wybieram liście z rabat pokrytych korą, wycinam kolejne badylki, uzupełniam ziemię w korytarzach wykopanych przez nornice - niektóre rośliny wiszą w powietrzu. I tak mija kilka godzin w ogrodzie. Jeszcze godzina na pieski, godzina na rozmowę z Mamą i robi się późny wieczór. Choćbym chciała ponudzić się z Darią to nie mam czasu. A za chwilę godzina na rowerku. No niepełna bo przejeżdżam 10 km i zabiera mi to ok. 45 min.

Aniu op ja mam prawie pełne pudełko czekolady w proszku. To na gorącą czekoladę. Może być? A może do tego jeszcze mocne przytulenie i pogłaskanie po Twojej umęczonej głowince?


  PRZEJDŹ NA FORUM