Wiejski eksperyment Pat - konfrontacji marzeń z realiami cd. :)
Grażynko dziękuję!

No to obiecana zmiana tematu na bardziej przyjemny aniołek Miałam pokazać Januszowi szachulec w łazience, więc oto i on:

Cały na obu ścianach sfotografowany z wannowego kąta:



Ten na ścianie między pomieszczeniami, na razie oczyszczony częściowo z powodu niedostepności widocznej na zdjęciu:



I ściana od korytarza, którą ostatnio fugowałam:



Dziś w koncu wyciągnęłam ponownie swój park maszynowy:



I po zmarnowaniu zaledwie metra papieru (za cholerę nie umiem przyciąć na właściwy wymiar taki dziwny ) zrobiłam kolejne deski. Na zdjęciu poniżej widoczne są wszystkie - te na dalszym planie szlifowane trzy razy, te na bliższym dwa:




Postanowiłam sprawdzić sugestię Janusza odnośnie do pozostawienia niedoszlifowanych fragmentów i próbnie zaolejowałam jedną deskę:



Bardzo mi się podoba ten efekt, który docelowo będzie mniej wyraźny, bo olejować trzeba co najmniej trzy razy, w związku z czym, nie będę się szarpać i doczyszczać każdej deski do czysta. Próba wykazała również coś, czego nie uwzględniłam wcześniej w planach, mianowicie ślady po drewnojadach wcale tak łatwo się nie barwią taki dziwny Szpachlować ich oczywiście nie będę, natomiast muszę zaopatrzyć się w zestaw pielęgniarski, czyli strzykawki i igły i bedę na piechotę wypełniać olejem te 'szlaczki'.


  PRZEJDŹ NA FORUM