Rozmowy przy kawie (17)
O, to powinno być odwrotnie - to my powinniśmy ustalić dyżury i donosić kawy i inne trunki naszej autorce, żeby nic jej nie rozpraszało w procesie twórczym aniołek

Janeczko u nas też nocą chyba mocno mrozi, skoro, gdy jadę z dziećmi do szkoły to nadal jest w okolicy zera...co ciekawe, nie zraziło to Chopina, który jak wczoraj ze zdumieniem zauważyłam, zdołał rozwinąć ostatni pąk zdziwiony

A wczoraj we wsi mieliśmy zdarzenie jak z Uwagi TVnowskiej - najpierw myślałam, że nielegalnych emigrantów czy przemytników szukają, tyle policji się najechało i służby specjalne w kominiarkach, a potem okazało się, że była wizja lokalna - przeszło 20 lat temu ktoś zamordował tu nastolatkę wracającą z dyskoteki i do tej pory nie udało się wykryć sprawcy, ale sprawa była nadal badana i w końcu znaleźli podejrzanego - trochę strasznie, bo to podobno ktoś mieszkający parę kilometrów stąd, kto - jeśli rzeczywiście jest sprawcą - dokonał brutalnego mordu, a potem wrócił do swojej wsi i 22 lata sobie tam żył, jak gdyby nigdy nic.... on, jak on, pójdzie do więzienia na resztę życia, ale rodziny trochę szkoda, bo tu się przecież wszyscy znają, a podejrzany na wizji lokalnej był obecny, więc już cała gmina wie kto to zmieszany

Dobra, dość horrorów prowincjonalnych, trzeba się reanimować, jechać do szkoły i zdybawszy Stefanka, przerazić go śmiertelnie za dokuczanie mojemu dziecku taki dziwny


  PRZEJDŹ NA FORUM