Wiejski eksperyment Pat - konfrontacji marzeń z realiami cd. :)
Ja sama bardzo miło wspominam ten czas, kiedy byłam "wierząca" i czekałam na Gwiazdora (mama pochodzi z Kaszub aniołek). Tata robił cyrk z otwartym oknem i śladami butów na śniegu. Dlaczego mam nie poczarować własnego dziecka? A niech ma tę trochę magii w szarym na ogół życiu oczko.
Koleżanka miała to "szczęście" że jej córka, wraz ze wszystkimi dziećmi w przedszkolu, dowiedziała się od katechetki, że Św. Mikołaj to był biskup turecki, który żył dawno temu i zajmował się...no i od tamtej pory ludzie dają sobie prezenty. Rodzice i dzieci byli ogromnie wdzięczni pani katechetce za ten jakże niezbędny w życiu przedszkolnym wykład historyczny i antropologiczny i za rozmontowanie świątecznej magii w wielu domach.
Pat, Twoja siostrzenica pewnie bała się że brak wiary będzie skutkował brakiem prezentów oczko. Moja teściowa, stawiając takie właśnie ultimatum swojej córce, przetrzymała ją w głębokiej wierze do lat... no nie wiem do ilu, ale ponadprzeciętnie długo lol.


  PRZEJDŹ NA FORUM