Wiejski eksperyment Pat - konfrontacji marzeń z realiami cd. :)
Kasiu konkursy są dobre, tak globalnie, bo uczą rywalizacji, nawet jeśli na początku nauka jest okupiona gorzkimi łzami. Ja mam nadzieję, że praca Flory zostanie zauważona,a przede wszystkim mam nadzieję, że prace, które wygrają bedą pracami dzieci, a nie rodziców..bo z tego co słyszę na korytarzu, to np. w konkursie fotograficznym biorą udział niemal wyłącznie rodzice, którzy następnie podpisują swoja prace jako "Jaś Kowalski, klasa 1 A"taki dziwny

Moja starsza córka, z całym bagażem drobnych i większych wad odziedziczonych po obu rodzicach jest dzieckiem nad wyraz rozsądnym i po tym jak odczytałam jej listę 10 konkursów zaplanowanych na jesień sama powiedziała, że nie będzie startować w tych, które jej nie interesują i z owej selekcji ocalał tylko ten jedenwesoły Ale bywa inaczej...do tej pory śmieję się w duchu na wspomnienie dyskusji zasłyszanej na korytarzu szkolnym, gdzie mamusie licytowały się, która już jakie konkursy odhaczyła, po czym jedna z paniką w oczach puknęła się w czoło i wykrzyknęła: Ojej! nie mamy jeszcze nic na konkurs "Św. Mateusz jesienią w naszym powiecie!" - biedaczce zlały się w jedno konkurs dot. Franciszka, dot. jesieni i dotyczący urody naszego powiatu oraz prawdopodobnie jakiś parafialny konkurs dot. apostołówlol

A Flo jest rzeczywiście nadprogramowo zdolna plastycznie...w zamian jest nogą z WFu oraz ma potężne problemy z nauką czytania - będzie naszym powiatowym Nikiforem czy innym artystą sztuki naiwnej, co to z trudem się pod swoimi genialnymi pracami podpisze bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM