Wsi spokojna, wsi wesoła czyli c.d.n. choćby nie wiem co :)
Pat czas nam przeleciał błyskiem. Ale już się szykujemy na kolejny weekend, bo robimy sobie most ze świętem 11-go listopada.
No właśnie, niby to wydaje się proste na pozór, żadnych marszczeń czy falbanek, ale do uszycia wredne. Ja w ogóle nie rozważam możliwości szycia czegokolwiek ze swoimi zdolnościami manualnymi, więc skazana jestem na gotowce.
Basiu teraz czeka mnie wymyślanie co na pozostałe okna wesoły Kusi mnie jednak zamówić do sypialni na drugie okno, to od ulicy taką samą roletę...
Jarzębina to jedna z tych odmian Miczurinowskich. Nie pamiętam która. Nazywamy je jadalnymi, bo można z nich robić przetwory.
No, jak zwykle coś pominęłam w relacji: zapomniałam, że w sobotę wyszła do mnie mała myszka zza lodówki i usiadła na środku podłogi wpatrując się we mnie. Nie uciekała, robiła wrażenie jakby zdesperowanej czy zrezygnowanej. Takie mysie dziecko. Żal mi się jej zrobiło, no zabić takie coś to serca trzeba nie mieć. Nakryłam ją słoikiem i wyniosłam na dwór. Trudno, hodować jej nie będę, ale życia pozbawić niepodobna.
Przy okazji porządków namierzyłam dwie szpary w deskach w podłodze, a ślady naokoło niezbicie świadczyły o tym, że tamtędy liczne rodziny braci i sióstr mniejszych przemieszczały się do wnętrza domu. W. wyciął z blachy stosowne kawałki i mało estetycznie, ale mam nadzieję, że skutecznie, zablokowaliśmy nielegalne przejścia.
Orzechów mamy jeszcze dwie sztuki!
Dario orzechy w części zabraliśmy, ale większość została. Widoki bardzo lubię, bo nie mając gęstej zabudowy dookoła czuje się przestrzeń.
Dom w kolorze żółtym to dom Bożenki.
Danusiu no co Ty?! Jakie obrazisz? Już poleciłam tę firmę innej forumce Joasi atce i skorzystała, więc czemu Tobie miałabym żałować? Fachowców mają dobrych, na robocie się znają, więc niech mają klientów wesoły
Na maila wyślę Ci rysunek z wymiarami wszystkich okien i drzwi.



  PRZEJDŹ NA FORUM