NIEKOŃCZĄCE SIĘ PRÓBY... aby powstał ogród cz II
Elu!
Wspominasz historię bliską memeu sercu. Pamiętam te czasy jak nosiłam Pentagona za mężem i robiłam za asystentkę. Kiedyś Pentagonem robiło się slajdy do druku i nie dało się nic poprawić tak jak dziś ale za to emocje były większe przy wywoływaniu filmów. Nakręciłam się tymi koreksami...Mój mąż z zawodu fotograf przez 30 lat usiłować mi wlać tę wiedzę ale wylatywało mi to drugim uchem. Teraz żałuję bo teraz jak fotografuję moje kwity chciałbym umieć fotografować tak jak on. Dostałam lustrzankę Canona ale to nie aparat robi zdjęcia. Tę jedną lekcję zapamiętałam. Już teraz wiem dlaczego w twoich zdjęciach jest to "coś".


  PRZEJDŹ NA FORUM