Rozmowy przy kawie (17)
Witajcie wesoły

Pati i Dana mnie rozszyfrowałacool
ale niestety nic z tego nie wyszło..tzn na fotkach super a w realu już wychodzą wady..za pochyła, bez drogi itp..
kolejną mam jechać zobaczyć ale jakoś mi się nie chce..zakręcony
a wczoraj jeszcze jeden agent z biura nieruchomości mnie z lekka zdenerwował..gdy okazało się że jednak z tych działek nici to na szybko wyszukałam w okolicy inne ofert i dzwonię by podali ulicę i przejazdem bym zobaczyła przy okazji czy warto się zgłębiać bardziej czy znów okaże się lipa.Pan nie chciał podac ulicy i chciał się spotkać, za ok 40 minut miał być.Objechaliśmy z M okolicę, zatrzymaliśmy się w aucie i się grzejemy (pogoda deszczowa) moje buty przemoczone no i za potrzebą tez mi się chciało już iść.Czekamy, na 5 minut przed spotkaniem dzwonię do agenta by w tym umówionym gdzieś na poboczu miejscu mu powiedzieć, gdzie jesteśmy okazało się, że pan się spóźni ok 30 minut.Tego już z M nie wytrzymaliśmy.Rozumiem korki ale mógł zadzwonić.Nadal nie chciał podac ulicy więc podziękowałam za taką współpracę.Nie rozumiem tego przecież gdy działka by mi się podobała to bym musiała i tak się spotkać z tym agentem by dokończyć transakcję.Agent 2 razy jeszcze w drodze powrotnej do mnie dzwonił,byłam asertywna i do spotkania nie doszło.
ale najlepsze zostawię na koniecbardzo szczęśliwy posiedziałam wczoraj na necie nadal przeglądając oferty i trafiłam na tą samą ofertę od innego biura, tam również nie było podanej ulicy ale była podana dzielnica wesoły.No to google maps,przegląd ulic,sprawdzam czy gdzieś tam w okolicy są inne działki sprzedawane,patrzę jest jakaś oferta i uwaga: ulica podana.No to krążę w tym maps po tej ulicy i nagle trafiam na te pole, które było pokazane na fotkach owego agenta,domki te same nawet drzewa i droga zjazdowa się zgadzała.Rozszyfrowałam te ogłoszenie bez pomocy agentacool i już wiem gdzie ta działka się znajduje.

Basiu ja przed chwilą skończyłam prasować a nazbierało mi sie tego zakręcony dobrze że mam to juz za sobą oczko

Małgosiu głowa do góry, profesorka wie że ty dasz radę! i specjalnie tak cię mobilizuje do pracy oczko

Justyna to faktycznie długo cię trzyma ta choroba, kuruj się wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM