Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2


Justynko Mam nadzieję, że w pobliżu jest gdzieś drugi.... to będą nalewki z rokitnika. Jak nie, to kiedyś dokupimy męski – żeński ???!!!! Nie wiem co mam, a podobno można rozpoznać, jak zakwitnie....





Janeczko Nie było okazji o plany spytać... Na szczęście znaleźli firmę, która już zaczęła robić ogrodzenie od frontu. Robią to z głową, bo najpierw ogrodzą od ulicy, a później będzie przestawiany płot z ich strony na naszą. Będzie brama rozsuwana od naszej strony i wiata na samochód. Dorównali z linią ogrodzenia do swojego płotu, więc jest uskok i Yogin będzie szczęśliwy w swoim kąciku.... ma widok na całą ulicę.






Małgosiu, Misiu, bardzo dziękuję za mobilizację w odkurzaniu Baśniowego.... Też do Was zaglądam, ale mniej grzecznie, bo cichutko......






Ewo wzięli się, wzięli.... słupki się w betonie wiążą. Czy tą azalię co od Ciebie dostałam, ją się jakoś tnie?






Pokażę Wam, jak zwierzaki spędzały ostatnie słoneczne dni.... Teraz to nuda, za zimno... nawet Yogin do domu mnie zagania, bo mu w dupkę zimno, a Tycia spędza całe dnie na szafie. Noc pod kołderką...







Tydzień deszczu i bure dni nie sprzyjały pracom polowym.... Troszkę działamy w domu. Zrobione zostały wyczystki. Pan kominiarz już był i zrobił co trzeba. Tak było mało sadzy, że zabrał ze sobą....



Wylakierowane zostały wreszcie nocne szafki, schną po drugim malowaniu na werandzie. Dziś już będą na swoim miejscu w sypialni.



Przedwczoraj przemieszczaliśmy szafę białą z werandy do gościnnego. Będzie służyła mi i tylko mi, na różności.... Muszę ją opalić, wyczyścić i.... pomalować. Biały zupełnie nie pasuje. Stoi tam jedna szafa w ciemnym kolorze i komoda w orzechowym..... dębowym?! Nie mam pomysłu jak ją zrobić... Musimy najpierw uciąć jej nóżki, bo zżarta jest okrutnie. Przy transporcie się kruszyły.



Wczoraj zjechały okna do werand. Jutro, z pomocą przyjaciół będziemy je wstawiać, po zdjęciu (demolka) starych.



W poniedziałek zaczyna się rewolucja... czyli ostatni etap poważnej renowacji domu. Zjeżdża 250m2 deski elewacyjnej i rozpoczynają się prace. Wykonawca ten sam, który robił nam dach, czyli Pan Piotr Pściuk z ekipą. Będą robić inaczej niż zwykle, czyli ściany w całości, żebyśmy mogli impregnować zaraz po zakończeniu ściany. Mam nadzieję, że pogoda dopisze. Kolorek i bezbarwny już czeka w salonie:



Wiosną zostaną nam do zrobienia tynki na fundamentach i odtworzenie schodów, bo po awarii wody strasznie koparka nam je zrujnowała...... Widać to na fotce ze skrzynką orzechów....

No właśnie, zbiory już prawie dokonane.... jabłuszka też. Został jeszcze pigwowiec.






Przy okazji zbierania i strącania orzechów, wysprzątałam pod włoskim i choć jedna strona do zimy przygotowana...




W związku z planowaną elewacją musieliśmy przenieść część roślin spod okien w salonie, a jeszcze czekają spod gościnnego. I powstała nowa rabata na 'prawym tyle'. Najtrudniej było przenieść Skandynawską chryzantemę.... dostała nową konstrukcje, bo jest już mojego wzrostu....








  PRZEJDŹ NA FORUM