Prace renowatorskie
Drugie (albo i trzecie) życie przedmiotów
Ha! Skórzana torba to onegdaj duma mojego M. Miałam inną, skórzaną sztygarówkę i taką zieloną brezentową jakich używało się w kopalniach do noszenia akumulatora do lampki czołówki. bardzo szczęśliwy
Z tą bielą u mnie to chyba taka wewnętrzna tęsknota za tą sterylnością właśnie. Siódmy rok użeram się z piachem i wszędobylskim kurzem, który fundują mi moje Futra. Już nie pamiętam jak to jest móc chodzić boso we własnym mieszkaniu. Sypialnia to taka mała enklawa gdzie psy wchodzą sporadycznie. Poza tym pokoik jest mały (10 m2), a biel jednak optycznie powiększa przestrzeń. W razie co to przemaluję. akurat kolor ścian to najmniejszy problem. Zagłówek z materiału z powyższych względów odpada. Musi to być coś co można łatwo potraktować ściereczką. Jakieś stare bielone dechy albo właśnie takie recyklingowe drzwi to by mi się podobały.


Pati, a te Twoje drzwi to jaką mają szerokość? No i ile musiałabym dziecku ze skarbonki wydłubać? pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM