Rozmowy przy kawie (16)
Witajcie! Rano już nie padało ale o pierwszej w nocy jeszcze tak. Mogłoby popadać jeszcze ze dwa dni ale dobre i to. Mam piękne słońce. Pieski wybiegane, oczekiwany listonosz z paczką "załatwiony", obiad przygotowany, małe prasowanie zrobione i zaraz idę na ogród. Muszę powycierać tyczki od pomidorów, powyciągam też podpory z kwiatów, które zakończyły już żywot. Muszę też wymyć kastrę, w której była woda do podlewania pomidorów. Wszystko to zostanie zeskładowane w garażu. Z kolei z garażu, który jest nieogrzewany, muszę powoli zabierać nawozy i środki ochrony roślin bo one nie lubią temperatur poniżej zera. No i konieczne opryskiwacz, żeby mu nie zamarzły uszczelki.


  PRZEJDŹ NA FORUM