Rozmowy przy kawie (16)
Małgosiu współczuję Ci zamarzniętych róż. Znam ten ból sama Wam się tu wcześniej skarżyłam na efekty mrozu a zamarzniętego wiadra pomidorków nie mogę przeboleć do dzisiaj. Kosiarka super! Dobrze, że ma funkcje mulczowania i nie będziesz musiała zagospodarowywać stert ściętej trawy. Uważaj z jej obsługą bo może być tak, że kosiarka będzie prowadziła Ciebie i to kurcgalopkiem a nie Ty ją.
Bogusiu jeszcze nie chwaliłam Twojej zamrażarki. Świetnie, że wzięłaś sprawy w swoje ręce i sprzęt już jest. Widzę, że jesteś na fali uzupełniania niezbędnych dla Ciebie sprzętów i akcesoriów domowych. Trzymam kciuki za dobre wybory. Oby wszystkie nowe rzeczy dobrze Ci służyły. Nie pomogę Ci z ekspresem bo sama pijam plujkę. Z ekspresu tylko w hotelach, z dużą ilością mleka do śniadania.
Bogusiu chryzantemy są w ziemi i są zimujące. Sadziłam je w połowie maja jako 15-to centymetrowe sadzonki kopane z gruntu w dniu wysyłki.
Pat dzięki za dobre "zdrowotne" myśli! Ja Tobie też życzę obyś wreszcie pokonała to choróbsko no i oczywiście dla reszty Rodziny też życzę tego samego. Tu gdzie rosną chryzantemy pokazane na zdjęciu jest kominek od oczyszczalni i był czysty, żółty piach wykopany przez koparkę spod cienkiej warstwy humusu, który też jest piachem ale barwy szarej. Zatem usunęłam pół metra piachu z okręgu i uzupełniłam ziemią z kopca, po uprzednim wydłubaniu z niej gruzu, wymieszaną pół na pół ze sklepową. Następnie dołki, obornik granulowany, hydrożel i sama ziemia ze sklepu. Sadziłam te chryzantemy w połowie maja jak były już niezłe upały i dlatego później musiałam cieniować sadzonki bo mi więdły w słońcu. Później już było tylko podlewanie codziennie lub co dwa dni czasami z biohumusem. Myślę jednak, że tak piękny wygląd białej chryzantemy jest zakodowany w jej genach. Zobacz, czerwona jest dużo mniejsza.
Zuza dzięki za dobre słowo. Wiem, że kolano nie będzie już nigdy całkiem zdrowe ale chcę aby nie psuło się bardziej. Oby wyjazd oprócz pracy przyniósł Ci także trochę odpoczynku i radości oraz uczty dla oczu Twoich i naszych. Trzymam kciuki z Twoje zdrówko i żeby ślady zabawy z Kredką szybko zniknęły. Zazdroszczę Ci deszczu. U mnie ciągle nic. Nie odprawiałam się jeszcze on line i nawet nie wiem jak to się robi. Ale w tym roku nigdzie nie leciałam i nie wiem co będzie w przyszłym.
Reginko mam nadzieję, że nic Ci nie zmarzło na wsi i zazdroszczę, że masz maleństwo do kochania i rozpieszczania. Jak mi było dobrze być babcią. Teraz wnuk dorosły to i dla babci ma zdecydowanie zbyt mało czasu. Ale ile radości miałam wcześniej! Nikt mi tego nie odbierze. Ty też korzystaj ile możesz.
Misiu tak, tak. One są w gruncie. Pochwalę się, że mam też inne kwitnące równie pięknie i równie dorodne ale mam też takie, które nie zostały wystarczająco zadbane i są biedne. Ale w przyszłym roku poprawię się. Problem z milczącym telefonem, o którym wspominasz od kilku dni, dotyczy telefonu stacjonarnego? Powinnaś zgłosić to do telekomunikacji. Może coś się poprzestawiało przy jakiejś awarii w ich bazach technicznych. Ja tak miałam ostatnio.
Dario dobrze widzisz. To kominek od oczyszczalni. Przy kominku rosną 4 naparstnice, naprzemiennie w stosunku do chryzantem. Teraz zostały całkowicie zasłonięte przez chryzantemy ale mają pięknie zielone liście i myślę, że w lecie będą spełniały funkcję kurtyny. Teraz posadziłam jeszcze przy zewnętrznym brzegu żonkile i czosnki. Wiosną też będzie kolor.
Przy psich zabawach trzeba bardzo uważać bo rozpędzony czy rozbawiony pies nie chce nam zrobić krzywdy ale mu się czasami to udaje.
Gratuluje zakupu robota tak renomowanej marki. Teraz pozostaje Ci już tylko kupno perfum z takiej samej półki i możesz już tylko leżeć i ...
Margolciu właśnie! Wiele naszych podstawowych potrzeb rozbija się o brak odpowiednich funduszy albo umiejętności wykonywania różnorodnych prac własnym sumptem. Ale tak naprawdę to kupowałaś ten domek z myślą o letnim pobycie. Czy teraz zmieniłaś zamiar? Jak długo zamierzasz pozostać na wsi w tym roku?
Cieszę się z chryzantem i ich pochwały bardzo mnie radują. A przy zrywaniu pomidorów z krzaków zamarzniętych po pierwszym przymrozku myślałam o Twoich pomidorach czy zdążyły Ci dojrzeć wszystkie. No i jak? U mnie jeszcze dosyć kolorowo ale ile wody wylałam na rabatki to wie tylko licznik. Ostatni raz podlewałam w sobotę. Już mi się tak bardzo nie chce!
Chylę czoła za znajomość języków i zgadzam się, że język nie używany bardzo szybko ulatuje z pamięci. Kiedyś miałam więcej samodyscypliny i prasa kolorowa oraz kryminały (bo słownictwo stosunkowo łatwe) były ciągle pod
ręką a teraz... bardziej zajmuje mnie obejście i nie mam ochoty na przebijanie się przez nowe słówka.
Basiu szkoda, że nie znałam wcześniej nazwy tego kwasu. Ortopeda przyjmuje we Wrocławiu a i ja w ubiegły piątek zakończyłam na dzień dzisiejszy kurację kwasem. Prośba o receptę oznacza pewnie konieczność opłacenia kosztów wizyty a na razie powinnam ogłosić bankructwo. Ale nazwa zapisana i jak wybiorę się z bolącym łokciem to poproszę o receptę.
Iwonko cieszę się bardzo, że mój podarek uczyniony z głębi serca cieszy Twoje oczy. Maleńka sadzonka pochodziła z tego samego źródła co i moje i jest mrozoodporna. Mam nadzieję, że będziesz cieszyć się nią przez wiele lat a ja będę maiła maleńki udział w Twoim pięknym ogrodzie.
Miło mi czytać, że P. zaczyna się przyzwyczajać do nowej szkoły. Dla takiego młodego i wrażliwego dziecka zmiana otoczenia jest wielką traumą i cieszy to, że P. znajduje jakieś punkty zaczepienia. Trzymam kciuki za jego adaptację.
Głaski dla Kitka. Myślę, że szybko zapomni przykre przejścia u weterynarza. To taki piękny psiak a po fryzjerze będzie prawdziwym modelem.
Czy dobrze zrozumiałam, że dopiero teraz wystawiasz faktury za 2014 rok? A jak ma się do tego rozliczenie podatkowe obu stron transakcji za ubiegły rok? Nie będziecie mieli kłopotów z tego tytułu? W Polsce oprócz korekty deklaracji podatkowej i zapłacenia zaległego podatku wraz z odsetkami musiałabyś wyrazić pisemnie tzw. "czynny żal".

Dwie następne strony nie skomentowane i już nie ma szans na to, żebym sobie dzisiaj porozmawiała jeszcze z innymi osobami. Wybaczcie! Uciekam spać bo jutro pewnie znowu obudzę się w okolicach siódmej. Miłego, dobrego i zdrowego dnia Wam życzę!


  PRZEJDŹ NA FORUM