Rozmowy przy kawie (16)
Dzień dobry! Tu ciemności pochmurne i pada. No, ale skoro deficyt wody mamy po tym lecie, to niech se pada.
Janeczko mam nadzieję, że dolegliwości będą coraz mniej odczuwalne. Kiedyś załatwiłam sobie kolano w górach i jeszcze cztery lata po tym feralnym urlopie miałam problemy z chodzeniem. Chryzantemy masz oszałamiająco dorodne!
Małgoś no niespodziewanie szybko te mrozy przyszły, u mnie też praktycznie padły wszystkie jeszcze kwitnące róże. Tylko Barkarole jakaś odporniejsza. Taki mamy klimat... A moja Kredka jakiś czas temu przywaliła mi łapą na spacerze tak, że miałam krechy krwawe od łokcia do nadgarstka plus fioletowy sinior na przedramieniu. Też wyglądałam jak ofiara przemocy.

Kawę dopijam i idę się pakować powoli. Żeby mi się tak chciało, jak się nie chce...


  PRZEJDŹ NA FORUM