No właśnie zaczynam mieć obawy co do terminowości robót, bo R. coś narzeka, że chyba się od nas zaraził wirusówką No nic, mam nadzieję, że szybko się ogarnie, bo szczytem złośliwości losu byłoby, gdyby urlop w diabły poszedł przez choroby... no ale mamy jeszcze 13 dni, więc może cokolwiek uda się zrobić... strasznie mi zalezy na zrobieniu tych grubszych prac, bo wykończeniówkę to już mozna potem etapami, ale dopóki podłoga nie zostanie odarta z farby, to ani sufitu kłaść nie można ani ścian malować, żeby wszystko nie pokryło się pyłem w kolorze fekalnego brązu
Zuziu a może po prostu zrób spis z natury wyposażenia swojego domu i mi wyślij - co bedę czas tracić na szukanie w sieci, skoro mogę po prostu wziąć wszystko z Twojej listy i będzie dobrze |