Dwa w jednym czyli miejska dżungla cz. II
Ja już nie byłam ponad 30 lat... Kiedyś z ojcem tam jeździłam, bo on był fanem Kotliny Kłodzkiej.

W ogrodzie mroźno od rana. W. zamierza dokonać transferu doniczkowców, które jeszcze zostały na zewnątrz. Zapas zrębków mamy przygotowany do obsypania róż, ale z tym poczekamy do ustabilizowania się ujemnych temperatur. Co mam nadzieję, nieprędko nastąpi.

Zawilce padły, rudbekie dogorywają



Klon palmowy



  PRZEJDŹ NA FORUM