Rozmowy przy kawie (16)
Ech, nie warto być pracowitym i kształtować silny charakter diabeł Przełamałam lenia i pojechałam i...w dwóch pseudomarketach pseudobudowlanych znalazłam łącznie 10 rodzajów płytek podłogowych: połowa była w kolorze fekalnego beżu, druga niby drewnopodobna, wyglądała tak, jakby Sara namalowała podłogę drewnianą na kafelku... po cholerę w takim razie w mniejszych miastach otwiera się takie markety, skoro i tak trzeba wszystko przez internet zamawiać? Do tego przez cały wyjazd lało jak z cebra, a na koniec głupeczek mi wylazł zza autobusu wprost pod koła i miał szczęście, że wolno jechałam, bo jak mnie posunęło jak na łyżwach po kałuży w koleinie to jadąc szybciej bym na jego wątrobie wyhamowała diabeł

Czyli tak czy inaczej kafelki kupię dopiero za tydzień..no nie warto było ...nic nie warto...tylko z kawą pod kocykiem siedzieć wartolol Aczkolwiek był jeden bonus, przepięknie kolorowy las po drodze aniołek I drugi, błękitna farba do mebli...skoro nie mogę kafelków, to może sobie znowu coś na niebiesko machnę?aniołek

Bea na miano świra to musisz jeszcze sporo popracować, choć przyznaję, że wyczyn z hortensjami przybliża Cię od tego celu lol


  PRZEJDŹ NA FORUM