Rozmowy przy kawie (16)
Mam straszne zaległości w pogawędkach z Wami ale może nadrobię to w deszczowe (sic!) dni? Dzisiaj aktualna, ostatnia strona bo poprzednie jeszcze nie przeczytane.
Basiu masz szczęście, że o tej porze nie jadam. Ładnie to tak wpływać na ślinianki? Ja też miałam dobry obiadek - żeberka duszone (akurat były, o dziwo, w wiejskim), mizeria i ziemniaczki ale już tak dawno nie jadłam udek kurzych... Niestety nie cierpię gryczanej a od jej zapachu mnie mdli i akurat tego składnika obiadu Ci nie zazdroszczę. Wiem, że jest zdrowa ale...
Dario ja pijam jedną kawę dziennie. Rano zaraz po wstaniu. Taką plujkę jak za czasów PRL ale w lecie lubię, od czasu do czasu, wypić kawę mrożoną.
Iwonko poranki chłodne bo przecież "od św. Hanki zimne wieczory i ranki". Cieszę się, że powstało lotnicze połączenie specjalnie dla Ciebie. 60 EUR to żadna cena za 6 biletów. A jaką wygodę będziesz miała!. Uwielbiam zapiekanki ziemniaczane i wszelkie dania typu "Ein Topf" z przewagą ziemniaków. Widzę, że szykuje Ci się świetna eskapada do Mikołaja. Jestem pewna, że P. będzie zachwycony. Myślę, że na tej dalekiej północy śnieg będzie zapewniony. Ale to tylko moje wyobrażenia laika. Sprawdzałaś czy jest niebezpieczeństwo braku śniegu?
Bogusiu trzymam kciuki i za pochwałę od dietetyczki i za szybką renowację drzwi i za niebiańskie wrażenia z pobytu wnucząt. Zapamiętuj te chwile bo za parę lat rówieśnicy będą ważniejsi niż babcia. I nie sugeruj, że boisz się reakcji M. bo widzę, że wodzisz go na paluszku...A SKS, no cóż, ja też czasami tego doświadczam.
Ewa trzymam Twoją stronę w poskramianiu apetytu bluszczu. Należą Ci się wyrazy podziwu za determinację w walce z tym "okupantem" jak napisał Janusz w odniesieniu do tułacza. Bardzo mi się spodobało to określenie!
Pat pochwały za zakup płytek i olejowanie zostawiłam Ci w Twoim wątku. Lubisz filmy katastroficzne? Nie wierzę! Tak Ci brakuje adrenaliny w codziennym życiu, że musisz wspomagać się X-tą Muzą? Wspomnij może o tym Dziewczynkom.
Justynko czy Ty jesteś polonistką? Wybacz to dość obcesowe pytanie, na które nie musisz odpowiadać. Dlaczego pytam? Ścierpła mi skóra, gdy w moim umyśle pojawiło się takie podejrzenie. Jestem z wykształcenia w połowie ekonomistą a w połowie informatykiem. Zatem teoretycznie umysł ścisły ale pół wieku temu moja polonistka uważała, że powinnam studiować polonistykę a nie jakąś tam nowomodną ekonometrię. Lubię piękny polski język, boli mnie skóra jak słyszę niedbałą albo co gorsza wulgarną, codzienną mowę. Ale w swoim pisaniu kieruję się tylko wyczuciem bo regułki gramatyczne dawno uleciały z pamięci i ciągle mam różne wątpliwości a szczególnie interpunkcyjne. Jeśli jesteś tą, która niesie kaganek oświaty w zakresie naszego języka to proszę nie oceniaj zbyt surowo a jeśli miałabyś ochotę na przypomnienie poszczególnych zasad to może mogłabyś otworzyć stosowny wątek. Ja byłabym zachwycona a myślę, ze kilka innych osób także.
Misiu ja też jestem taka upośledzona bez prawa jazdy. A Basia pomyka na skuterku! Łza mi się w oku kręci nad własnym upośledzeniem. Jaka Ty jesteś dzielna i zdeterminowana w obłaskawianiu nowych technologii. Podziwiam! Ja jeszcze trochę, póki mogę, pozostanę przy starej, tradycyjnej Nokii.
Zuziu nie chorujcie! Czytam, że oboje nie czujecie się zbyt dobrze. Trzymam kciuki za to, żeby szybko udało się Wam pokonać niedyspozycję nawet z użyciem środków niedozwolonych w PL. A i nalewka malinowa zalecana jak najbardziej. Do dzieła W. wrócę w Twoim wątku jak ochłonę z wrażenia. Nie wiem dlaczego myślałam, że W. jest leśnikiem a tu taka niespodzianka.
Lucynko takie świdry albo podobne ręczne, używane są np. do sadowienia słupków pod ogrodzenie. Bardzo przydatne urządzenie i być może kupię sobie takie na wiosnę bo wygląda na to, że będzie do posadzenia kilkanaście iglastych krzewów w miejsce tych, uschniętych tego lata. Jakie piękne wrzosowisko! Obrazek przedstawiający Kaszuby przyciąga wzrok. Jaki spokój i ład! Idylla.


  PRZEJDŹ NA FORUM