Rozmowy przy kawie (16)
Dzień dobry wszystkim kompostowym duszom wesoły.
Janko, mam dwóch synów ale militarni nie są. To dla ślubnego poświęciłabym się w kwestii zwiedzania czołgów itp. Czy zdrówko poprawia Ci się nieco? Pamiętam takie powiedzenie, że idąc powoli, można zajść bardzo daleko.
Pat, ja również spoglądam tęsknie na kalendarz w poszukiwaniu przerwy w szkolnym kieracie. Kryję się przed dziećmi ze swoimi poglądami i nie mówię głośno, że szkoły nie lubię oczko. Młodszy synek bardzo by się zdziwił, bo szkoła przecież jest super, ale dla starszego, hooooo, to byłaby woda na młyn.
Kurdybanek bardzo lubię, ładny chwast to jest i jeszcze super jest przetacznik ożankowy (kwiatek podobny do Twojego awatara) i babka lancetowata.
Misiu, mam wrażenie, że Twój dom nie potrzebuje drzwi, bo i tak praktycznie się nie zamykają bardzo szczęśliwy. Pewnie pyszności pichcisz na obiad i kawkę pyszną serwujesz, rozmową zabawiasz i po główce pogłaszczesz, to każdy chętnie wpada bardzo szczęśliwy.
Bogusiu, współczuję katastrofy, wygląda makabrycznie. Szkoda blatu, ale co poradzić...Pewnie przez długi czas jeszcze to zniszczone miejsce będzie jednak trzymało się kupy i nie odpryśnie. Można używać. Kuchnia to w końcu miejsce do pracy, wypadki się zdarzają.
Margolciu, "wypielłam, choć nie było co", czy ja kiedykolwiek osiagnę taki stan? zakręcony
Dario, czy ratowałaś się już dziś kawką? wesoły
Zuziu, a to Cię załatwili z tym oknem. Kiedy odkleją?
Iwonko, słyszałam, że w tym roku zimy nie będzie. wesoły Ja też już cieplej synka ubieram, czapkę nosi od kilku dni.
Dziś w pracy dzień dość luźny więc z kolegą przesadzamy kwiaty doniczkowe. Pachnie ziemią, przyjemnie bardzo szczęśliwy.
Rozgrzewam się ciepłą herbatą. Zimno mamy.


  PRZEJDŹ NA FORUM