Rozmowy przy kawie (16)
    EwaM pisze:

    Bry.
    Dzisiaj dalej przekopywałam się dzisiaj przez korzenie i pędy bluszczu; dlaczego ludzie nie poczytają, albo nie zapytają zanim posadzą potwora?

Bo po nas choćby potopaniołek Nasz bluszcz naścienny miał kilka korzeni o obwodzie męskiego przedramienia i kilkadziesiąt takich o połowę węższych...tydzień cały dom grzał aniołek A jesteś pewna, że musisz go wykarczować do zera- może wystarczy ponacinać korzenie, żeby już nie odbił?

I dzień dobry!aniołek Dziś luzik, bo R. dzieci wiezie, więc mogę rozmemłana w piżamie szykować je do placówek i nie muszę wykonywać wyjątkowo trudnych o tej porze działań charakteryzacyjno-kamuflujących, żeby w placówkach wyglądać godnie aniołek Cieszy mnie, że chodzą do placówek, że mam te parę godzin wolnych w ciągu dnia, ale jakoś zaczynam już tęsknie spoglądać na kalendarz za jakimiś feriami... pewnie nie mniej tęsknie niż nauczyciele, jak czytam o mękach Justynki z oporną materią aniołek A że jestem świeżo po lekturze "Chłopów", to oczyma wyobraźni widzę Justynkę wśród takich umorusanych bosonogich małych Antków i Jagienek, którym wszystko, tylko nie nauka w głowie bardzo szczęśliwy

Janeczko no to musisz przyjechać do mnie na szkolenie/pranie mózgu: tak długo bedę Cię przekonywać, że pokrzywy i kurdybanek mają wybitną wartość ozdobną, aż zluzujesz i nie będziesz chwastów z lupą wyszukiwać, tylko będziesz cieszyć się, jak znad dwumetrowego perzu wyrośnie Ci jakaś dzielna róża a przypadkowo zgubione na kompoście cebuli zakwitną wiosną bardzo szczęśliwy Ewentualnie, jak naprawdę nie możesz zejść z wymagań, to proponuję szkolenie u moich pań sąsiadek: średnia wieku 80+, wiele z nich jak idzie 500 metrów do sklepu po chleb, to wychodzi z domu przed 6-tą, żeby na 7 dojść, a jakimś cudem ogrody mają wylizane i wiem, że robią to same, bo dzieci też mają mało chętne do takich prac aniołek

No dobra, kawa podana, ja się idę budzić, czytając o fugach i zaprawach aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM