Rozmowy przy kawie (16)
Dobry wieczór! Ileż stron dzisiaj powstało. Chciałabym z Wami porozmawiać ale nie wiem ile stron uda mi się przejrzeć a i zastosuję technikę "jedna strona - jeden post", gdyż tak mi będzie wygodniej. Jeśli nie przeczytam wszystkich stron to z powodu późnej pory albo z powodu naszego serwera, który złośliwie przestaje być dostępny miedzy 1.30 a 2-gą.
Zuza przyznaj się a może to coup de foudre. Wyobrażam sobie jakie myśli przeleciały przez głowę tego pana, gdy zobaczył Twój wzrok.
Ilonko Ty cała jesteś tak interesująca jak Twoje rękodzieła. Piękna ozdoba ale trzeba mieć wyobraźnię, żeby nie wyrzucić starego okna a nadać mu drugie życie.
Justynko Klaryso poczekaj jeszcze ładnych parę latek to jako babcia wnuka też będziesz musiała zwiedzać takie muzea i wszelkiego rodzaju forty.
Grażynko tak rzadko bywasz w Pogaduszkach. Brak czasu czy chęci? Mam nadzieję, że zdrowie Ci dopisuje. Jeśli możesz to napisz co u Ciebie.
Kasiu ciekawe czy poświęcisz się "militarnie" tylko dla M. czy też dla synka.
Basiu wiem, że jesteś bardzo pracowitą osobą ale kto to widział aby emerytka wstawiała pranie przed piątą rano. Zawstydzasz mnie. Ja o tej porze na szczęście, na ogół, smacznie śpię. Właśnie, właśnie 3 plus! Córka powiedziała mi, ze o 6.30 mieli szron na szybie w samochodzie. Na szczęście nie ucierpiały ani pomidory, ani aksamitki ani dalie, które dopiero nabrały wiatru w żagle i mają mnóstwo kwiatów i pączków. A nie ma żadnej możliwości ochrony. Rozumiem Twój sprzeciw dla 50-ciu kg. W wieku 30 czy 40 lat nie miałam z tym problemu ale teraz przyjęłam podobną metodę jak Ty. Nie więcej niż 5 kg. Ale i tak zrobiłam w tym roku zaledwie kilkanaście słoików
Bogusiu witaj w domu. Jak minął pierwszy dzień? Pracowałaś w ogrodzie czy odpoczywałaś po podróży?
Pat chyba jednak będziesz musiała przyjechać do mnie bo moi kupili dom ze sporym kawałkiem ziemi ale na rabatki nie mają ani czasu ani ochoty. Oszczędzam się, ale chyba troszkę za mało bo dzisiaj pojawiło się niezbyt bolesne kłucie, pewnie po wczorajszym "siedzącym" pieleniu. A ja jestem mocno zdziwiona, że mój organizm się buntuje. Tyle lat służył mi bez większych komplikacji a tu nagle...bum. Muszę nauczyć się funkcjonować w nowej sytuacji. Powoli tak się stanie.


  PRZEJDŹ NA FORUM