Wiejski eksperyment Pat - czwarta wiosna na wsi
Jeszcze na temat kafelek. W tych newralgicznych miejscach widziałabym na podłodze kwadratowe kafelki łazienkowe (nie drewnopodobne) w odcieniu olchy albo buka bawarskiego. To takie dość neutralne odcienie i można je zestawiać z innymi kolorami bez większego prawdopodobieństwa wpadki. Dla mnie ważne byłoby aby kafelki były matowe i antypoślizgowe. Załączam Ci link, wprawdzie z wzornikiem kolorów frontów meblowych, ale może Ci się przyda.
http://drewal.com.pl/products,wzornik_kolorow_frontow_meblowych_mdf

Zgadzam się z Wami wszystkimi w kwestii sprzątania. Każdy ma swoje preferencje, potrzeby, przyzwyczajenia i próg tolerancji dla nieładu. Ja ten próg tolerancji mam dość niski i źle się czuję, gdy wokół mnie jest bałagan. I tak jak Kasia myłabym codziennie podłogę w łazience, gdyby raził mnie jej wygląd. Ponieważ generalnie jestem sama to na co dzień przecieram to co nachlapię na podłodze ale np. codziennie myję brodzik prysznicowy i wycieram go do sucha. Ściany i drzwi kabiny na co dzień tylko spłukuję i też wycieram do sucha. Nie lubię ciężkiej chemii a szczególnie odkamieniaczy a taki sposób gwarantuje mi brak ciężko usuwalnych osadów i kamienia. Zajmuje mi to nie więcej niż 5 minut. Ale i tak jestem już byłą PPD bo nie te siły i mniejsza ochota na prace domowe wymagające większego wysiłku.
Bea nawet nie próbuj napisać mi, że mam do Ciebie nie przyjeżdżać bo i tak przyjadę ale nie jako IRCH-a ale jako przemiła znajoma i nie na inspekcję a na serdeczne pogaduszki.


  PRZEJDŹ NA FORUM