Rozmowy przy kawie (16)
Dziewczęta, nie lećcie tak, nie nadążam z czytaniem! pan zielony
Fakt,że coś dziś mało czasu mam. Mój małż dostał jakiegoś wewnętrznego kopa i ni z tego, ni z owego rzucił sie do wycinania bzów, które rosły sobie wesolutko przy naszym płocie. Każdy w inną stronę. Tworzyło to razem chaszczowisko, śmietnik i ogólnie mówiąc, stanowiło widok raczej marny.





On ciął piłą, ja wyciągałam, obcinałam cienkie gałązki z liśćmi, a grube układałam na kupę do dalszego spalenia w piecu (jak wyschną). Teraz trzeba tylko wypożyczyć rębarkę i podziabać te gałęzie z liśćmi, które zostały.

Dopiero teraz wróciłam do domu, ale i tak będę musiała tam wrócic i powygrabiać małe gałązki i liscie, żeby sie śmietnik nie tworzył na trawniku.

No więc jak ja moge dać radę wszystko przeczytać???? pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM