Rozmowy przy kawie (16)
    Margolcia_K pisze:



    Potem śniadanko-ogródek-las-kucharzenie-czytanie-małe szycie i dodatkowo w planach ogarnięcie łazienki i gościnnego. Aaaa i jeszcze kawusia i pogaduchy z sąsiadką. Zobaczymy czy i co z planu wykonam!? Zapewne punkt ostatni, a jak z pozostałymi, to życie pokaże.



Szeregowa Margolcia melduje posłusznie iz zaplanowanych na dzień dzisiejszy NIE WYKONAŁA w 100% !

Śniadanko było, a jakże, a nawet dwa! Na pierwsze jogurcik z kornflekami.
I spacerek po wsi w celu zrobienia zdjęć o mglistym poranku.




No i w tak zwanym międzyczasie wpadłam do sąsiadki, wypiłyśmy herbatkę i chwilkę pogadałyśmy, ale dziś niewiele, bo u Niej goście, a u mnie napięty harmonogram.

Potem przesypywanie/przesiewanie kompostu i rozkładanie urobku na cztery kupki. To co do dalszego kompostowania, to co do spalenia i to co kubła ze śmieciami lub do worków na odpady bio . Tak na oko wszystkiego było po równo, a to co będzie się dalej kompostowało to było tego 4 taczki z czubem. No nie, to tych śmieci do kubła było jednak mniej, tak na oko jakieś dwa pełne wiadra szkieł, drutów, kapsli, puszek i różnych takich.

To moje na nowo usypywane komposty, juz bez dodatkowych zawartości! Ten większy ma 5 m długości, 1 m wysokości i 1 szerokości, a ten mniejszy 2 m długości, 1,2 m wysokości i 1 m szerokości.




Potem było mycie i śniadanko drugie, pyszne kanapeczki!

Około 14 wypad do lasu z koszykiem i nożykiem. I, o cudzie! Koszyczek wrócił z grzybkami. Niewiele, ale zawsze coś. Będzie co ususzyć do kapustki wigilijnej.



Po króciutkim odpoczynku - kucharzenie. Żeberka duszone, z cebulką i grzybkami oraz kapustka słodka zasmażana, po czesku, z kminkiem.

W trakcie kilka zdjęć wsi o zmierzchu.



Teraz juz tylko kompostownik, kolacja i czytanie.

Na szycie i ogarnięcie łazienki i gościnnego zabrakło czasu. Tak, że plan nie został wykonany.

Oooo, a takiego dziś miałam gościa na działce.



  PRZEJDŹ NA FORUM