Rozmowy przy kawie (16) |
Justynko, ja Cie wirtualnie przytulam i drapie za uszkiem ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Współczuje tych kłopotów z gryzoniami, bo znam temat aż za dobrze, u mnie jest ich mnóstwo. Dzięki systematycznemu (w miarę) koszeniu na podwórku juz ich prawie nie bylo, ale w tym roku ta susza znów je przygnała tam, gdzie im łatwiej ryć, czyli np. w cieniu i znów mam zryte całe połacie ![]() Odstraszająco na nie działa posadzenie korony cesarskiej, bo nie lubią jej zapachu, sa też odstraszasze w płynie na bazie roślin, których zapachu też nie lubią. No i elektroniczne piszczące odstraszacze tez względnie dobrze działają, ale to tylko w sezonie, bo w zimie piszczek zwykle przestaje piszczeć z powodu mrozu i po sprawie, a jeśli jest na baterie sloneczną to tez klapa, bo śnieg i szron zakrywają tę płytkę i nie ma zasilania. Kiedys na FO czytałam, że ludzie najlepiej oceniają obecność korony cesarskiej w poblizu. No, ale ile tych cebul trzebaby wysadzić na takim terenie jak Twój czy mój?? ![]() ![]() ![]() Iwonko, będzie dobrze, za dziesięć dni będzie po sprawie i zapomnisz, pies też ![]() |