Rozmowy przy kawie (16)
Cześć, Ludzie!
Iwonko, Kitek to pies czy kot, bo cos mi umknęło? Jeśli pies i jeśli nie bedzie żadnych komplikacji (a w 99,99% przypadków nie ma) podczas zabiegu, to pies znosi to całkiem dobrze. Człowiek po jakimś zabiegu jest obolały przez dwa tygodnie, pies tylko przez parę dni, a są takie, co zachowują sie, jakby w ogóle nic sie nie wydarzyło, biegają i bawią się jakby nigdy nic lol wręcz trzeba je powstrymywać, żeby szwy nie puściły przypadkiem oczko W dniu zabiegu i nazajutrz po narkozie zwykle są senne i oszołomione, wtedy potrzebują spokoju i ciepła, niektóre psiaki trzeba nawet okryć kocykiem, bo trzęsą sie z zimna, mają obniżone ciśnienie i temputurę. Jeśli chodzi o samą rane po zabiegu, to na trzeci dzień dokucza psu najbardziej, ale dostaje sie od weterynarza tabletki przeciwbólowe do podania w domu, zwykle są szybkorozpuszczalne, wkłada sie psu do pyska, chwileczkę przytrzymuje zamknięty pychol i tabletka juz rozpuszczona, wchłania sie przez ślinę bardzo szybko. Suczki dostaja ubranko zasłaniające brzuch, a psy kołnierz, żeby nie lizały rany i nie wydłubały szwów. Rozmiar tej ochrony musi byc dobrze dobrany, nie za mały i nie za duży. Kołnierz jest troche klopotliwy, pies początkowo nie wie, co ma robić, ale szybko sie uczy i daje sobie w nim radę, niektóre psy potrafia nawet bez problemu tak operować tym "abażurem", że mogą sie w nim napić z miski, jeśli nie, to trzeba pamiętać, żeby kilka razy dziennie zdjąć go i dać sie psu napić, pod kontrolą oczywiście, bo wystarczy sekunda i juz kilku szwów nie ma oczko
wesoły Będzie dobrze, kilka dni małego cyrku w domu, a potem przez reszte życia z psem święty spokój lol bez zalotów okolicznych czworonożnych amantów lub ucieczek "na dziewczynki" czy "chłopców" i wycia po nocy, bo gdzieś w dzielnicy jakaś suczka ma akurat cieczkę oczko



Beti, chodzi Ci o te latające kleszcze?


  PRZEJDŹ NA FORUM