Wiejskie zarośla, czyli przypadki szalonej Beatki
Z ogrodowych spraw już mi się nie chce w zaroślach grzebać...już myślę o przyszłym sezonie oczekując zapowiadanej przez Jankesów lekkiej zimy- niech no tylko się ich wróżba nie sprawdzi!-więc wsiałam wypłakane malwy ,co Szkodnik zakosił,a ja dostałam nasionka od jednej takiej dziewuszki z fb,a pod te uratowane od zagłady kosiarza wsadziłam w nowe-czyt.odchwaszczone miejsce..
Na szczęscie ciut padało i ziemia w miarę miękka,choć pod domem już prawie skała...dziś wszystko boli jak po zimie,co człek się wyrwie z motyką na chwasty..

A! A w przerwie między kopaniem byłam w mojej królikarni..

https://www.youtube.com/watch?v=FYITwpdpYrQ

pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM