Rozmowy przy kawie (15)
Kasi (kani) działeczka jak marzenie bardzo szczęśliwy I ja tęsknie za dużymi drzewami w ogrodzie, ale tu trzeba cierpliwości. Przyznam jednak, że w ciągu tych 4 lata posadzone przez mnie sporo urosły i zaczynają przypominać drzewa lol A propos, 15 IX minęło dokładnie 5 lat odkąd mieszkamy naszym domku aniołek
Krzesełko takie jak Jasi mam, ale jakoś częściej służy jako stolik do odkładania różnych ogrodowych narzędzi, niż zgodnie z przeznaczeniem - do siedzenia.
Pierwszaki na razie zagubione, ale jeszcze kilka tygodni i będą się czuły w szkole jakby zawsze tam chodziły bardzo szczęśliwy Aga także nie była wyrywana jeśli chodzi o nawiązywanie kontaktów, ale dawała radę. Nadal nie ma wielu znajomych, ale za to dobrych lol
A ja porzuciwszy wymierzanie sprawiedliwościowi na jeden dzień zrobiłam poprawki po dzieciach w zakresie malowania płotu. Nie obyło się bez szlifowania, ale byłam przygotowana. W LM nabyłam świeżutki papier ścierny więc szło jak po maśle. Potem prawie w całości dokończyłam, co zostało po nich. Niestety oni nie skończyli, bo zabrakło im drewnochronu. Nadal muszę dokupić, ale w okolicy zakup koloru "ciemny orzech", którym maluje wszystko od podbitki po płot, czy pergole, graniczy z cudem. Muszę zatem domówić na all i to na tyle by pomalować resztę płotu z tyłu, balustradę na balkonie oraz zrobić ewentualne poprawki świeżo malowanych elementów. Słowem, jesienią nuda mi nie grozi... Aż w końcu posprzątałam rabatę wzdłuż płotu, gdzie rosną głównie liliowce. Jak się zatem domyślacie czekało na mnie usuwanie pozostałości po pędach kwiatowych, suche liście, no i lekkie plewienie. Efekt: PADAM zaniemówił


  PRZEJDŹ NA FORUM