Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2
Moje ostatnie prace polowe pod 'dużą-ściętą' gruszą zajęły mi trzy dni. Jeden na odchwaszczenie tego co wokół rośnie. Dziś dokończone, dzięki mężowi, lecz fotek z dzisiejszych nasadzeń brak. Padłam już na pysk......

Było tak:





Wczoraj tak:





Dziś: zostały przeniesione z całego ogrodu peonie i hortensja dębolistna spod wikliny, bo marniała tam w oczach... Eksmisję dostanę te dwa wielkie agresty, lecz jeszcze nie mam miejsca przygotowanego na części warzywno-owocowej.



Zdjęliśmy już ubranko ochronne dla trawnika..... jest zielono, choć miejscami jednak przypaliło trawkę....



Był Pan i spisał liczniki od wody.... 180 i 42 na polewaczkę... Czyli zużyliśmy 14m3 w kanalizację i 26m3 na ogród....... Znowu będzie solidny rachunek.... Dostałam też pismo z ZWiK, na moje dwa maile wysłane w sprawie nieuczciwego naliczenia opłat za wodę po awarii. Pierwsze zgłoszenie ustne w dniu awarii przyjęto i dostaliśmy pismo, że nie ma takiej możliwości, by nie zaliczono tej wody jako zużyta do kanalizacji. Na pierwszego maila nie raczono mi odpowiedzieć, gdy złożyłam odwołanie na jawną kradzież. Na drugiego, gdy poinformowałam, że cała korespondencja będzie udostępniona Rzecznikowi Praw Konsumenta otrzymałam pismo zupełnie innej treści. Łaskawie informują, że być może rozpatrzą - jeśli złożę wniosek, przedstawię rachunki napraw to może wtedy..... No zagotowałam się. Ja im dam rachunki. To się do NIKu nadaje. Kradną i jeszcze rachunków żądają...... Tylko spokojnie...... Wrócę, to zbiorę się do kolejnego pisma.

Zebrałam dziś pierwsze orzechy. Spadają już obrane wesoły




  PRZEJDŹ NA FORUM