Rozmowy przy kawie (15)
No taką kaczkę, to bym teraz zjadła... chyba jutro zajrzę do mięsnego, czy nie mają czasem piersi kaczęcych chociaż aniołek

Lekcje odrobione, zlecenia machnięte, nasadzenia podlane, dzieci się kąpią...jednak, jak mam dużo do roboty, to jakoś lepiej się czuję... starając się nie mysleć o jutrzejszym wstawaniu o 5.45, afirmuję dziką radość z wysłania dzieci do placówek bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM