Dwa w jednym, czyli miejska dżungla
Ano, kwestia opuszczonych zrujnowanych domów w Chorwacji jest dość skomplikowana. Vukovar po wojnie jeszcze 8 lat należał do Serbii, potem po negocjacjach został włączony do terytorium HR. No i część domów została porzucona przez właścicieli serbskich, a Chorwaci nie chcą tm mieszkać. Zarówno z powodów własnościowych jak i, powiedzmy, honorowych.
Ja wojny nie przeżyłam i trudno jest mi uwierzyć widząc ludzi na ulicach, spacerujących, robiących codzienne zakupy, pijących wino i śpiewających wesoło w niewielkich restauracyjkach, że relatywnie niedawno działy się tu rzeczy straszne.
Dlatego ja jako zdeklarowana pacyfistka uważam, że na wojnie nie ma bohaterów, są tylko zabici, ranni, głód, rozpacz, krzywda i trauma niejednokrotnie na całe życie. I żadne pompatyczne obchody przeróżnych rocznic, pomniki i pieśni o czynach tego czy owego nie zmienią mojego zdania.

A wracając do spraw ogrodniczych:
Małgoś no muszę przyznać, że hortensje u mnie super rosną. Bardzo je lubię, a mam wrażenie, ze bukietowe są popularne od niedawna.
Basiu ja mam tylko różową odętkę!
Bea myślę, że to po części ustawienia aparatu nadały jej kolor na tym zdjęciu. Moja The Fairy ma jasnoróżowy kolor, który delikatnie blednie w miarę rozwijania kwiatu i jego pozostawania na krzewie. Rośnie zdrowo, dobrze zimuje i nie zauważyłam, żeby przeszkadzały jej piachy skalniaka, na którym została posadzona wesoły
Nie gwarantuję jednakowoż w 100%, że to ta odmiana, bo róża zakupiona była na allegro, gdzie niejednokrotnie nazwa nie odpowiada roślinie.

Wrzucę wieczorem jeszcze inne zdjęcia tej róży robione w innych warunkach oświetleniowych wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM