Rozmowy przy kawie (15)
O jak cieplutko i fajniutko jest na dworze, szkoda tylko, że mnei gardło coraz bardziej napiernicza diabeł Ale zaraz ładuję leki i do przodu, zrobię obiady na pół tygodnia, bo znowu na głodniaka w mieście byłam i zakupy zrobiłam dla szwadronu wojska, a potem w teren daj boże...

Aaaa...czy słyszałyście może, jakoby grzyby się w lasach pojawiły? Byłam po lekcje u mamy Florki kolegi i mówiła, że od nich pojechali w lasy, bo podobno grzyby zaczynają rosnąć? A ja jutro, jak będziemy się w miarę czuli to bym dzieci do lasu wywiozła....grzybnego, jesli jest po cowesoły

aaaa, któraś z Was pytała wczoraj o przepis na ciasto: nie podam, bo nie wyszło nadzwyczajne, mało wyrośnięte i zbite, a przede wszystkim pracochłonne. Wiadomo, zje się....tzn. ja zjem sama, bo rodzina ciast nie lubi, ale powinnam była zrobić jak zawsze z własnego przepisu 'na oko' aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM