Rozmowy przy kawie (15)
A co Wy tak znowu weekendu nie szanujecie? Spać trzeba, na zapas, bo za dwa dni poniedziałek taki dziwny Ja co prawda wstałam o siódmej, ale nie z własnej woli, tylko głupi organizm ma już wczytany program wstawania świtem aniołek Poszłabym do ogrodu, ale na razie to jest 10 stopni, a mnie baby zaraziły, więc nie chcę się jeszcze doprawić, ale podobno cały przyszły tydzień ma być ciepło, to zdążę. A Ty, Małgosiu, nie marzniesz tam na tym tarasie? aniołek

Janeczko bardzo mi przykro, że tak Ci się z kolanem porobiło...ale to po prostu tak z niczego? Bo przecież żadnego urazu nie miałaś? Nie wiem, gdzie się leczysz, ale mogę zdecydowanie polecić ortopedów ze, skądinąd niesławnego, szpitala na Borowskiej - oni mi Sarę wyleczyli, ale zajmują się też dorosłymi, a szczególnie polecam doktora Szybińskiego (ma prywatny gabinet na Słowiańskiej) - w sieci ma różne opinie, ludziom nie podoba się, że jest zdecydowany, małomówny i nie przesiaduje z pacjentem godzinami, trzymając go za rączkę, ale jest wybitnym specjalistą (a za rączkę też potrzyma, jak trzeba - postawił mnie na nogi psychicznie trzema trafnymi zdaniami, a jak w końcu okazało się, że Sara jest już zdrowa to autentycznie cieszył się całym sobą wesoły ).

Dobra, moje śpiochy się budzą, trzeba wyznaczyć zadania największemu śpiochowi, ogarnąć młodsze i jechać do miasta na zakupy, bo przez te choroby w lodówce echo...


  PRZEJDŹ NA FORUM