Rozmowy przy kawie (15)
Kieckę pokażę, jak się ogarnę. Bo najlepiej pokazać ją na egzemplarzu a nie luzem oczko
Egzemplarz męski nie odkurzył, bo jak twierdził - nie było prądu, a po moim że prąd wyłączyli dopiero po 18 - że było za gorąco. Machnęłam ręką. Bo i miałam co innego do roboty tzn. podlewanie. U mnie bowiem ani kropla deszczu nie spadała smutny
Januszu! Twoje milczenie jest ... hhmm... typowe. Mój eM jak się zatnie to diabeł Nawet się z nim pokłócić nie można zmieszany
A wady i owszem posiadam. Na bogato. Bo: jestem nerwowa (niestety to wynik stresu w pracy), lubię rządzić (taki model wyniosłam z domu, a i kierownicze stanowisko robi swoje), jestem pedantką, no i nie wyglądam jak Miss Polonia. Jeszcze parę innych by się znalazło. Niekiedy jednak myślę, że to konsekwencja tego, że musiałam przejąć i role przypisane eMom. Ograbiam i dom i pracę, no i dziecię. Mój wkład w domowy budżet jest większościowy oczko I radzę sobie również w pracach typowo męskich, jak drobne naprawy - wymiany wtyczek, gniazdek elektrycznych, spłuczki, filtry, uszczelki, obsługuje wiertarkę, wkrętarkę. W zasadzie wszystkie narzędzia sama kupiłam i ciągle uzupełniam warsztat. Serwisuje auto, które sama wybrałam i kupiłam. I mój wentyl jest taki, że od czasu do czasu ponarzekam sobie na męskich osobników, a i pomarzę o roli tej, która leży i pachnie. PS/ Podobno nie ma brzydkich kobiet. Są tylko te niedoinwestowane...


  PRZEJDŹ NA FORUM