Rozmowy przy kawie (15)
Misiu ja nie wiem jak mogłam żyć tak długo bez przyjaciółki, toć to pomoc ogromna w kuchni, a ja zawsze dużo gotuję i tych kociołków do mycia mam sporo hihi aaa wyniosłam ze zlewu suszarkę, coby mężuś nauczył się korzystać ze zmywarki, a nie ja pojadę, a ten nazbiera garów w zlewie i potem na lenia mył będzie, a zmywareczka tak ślicznie mi wszystko domywajęzor...gotuję galaretę dla mężusia i nawet mu zagotowałam 3 słoiki pulpetów w sosie hihi ...wiem, wiem, że napiszecie mi, a co to mężuś sam sobie nie naszykuje?? oj naszykuje, naszykuje, ale ja mam lepszy humor jak mu tak jaaa, żoneczka nagotuje i zapasów narobi....hihi głupia jestem co? ale ja to lubięoczko no nic i takie głupie baby też muszą być hihi

U mnie pochmurno, ale na deszcz się nie zapowiada i ja nadal mam problem z pakowaniem walizy, eeee nie podchodzę już do niej, niech mi mąż spakuje szmaty, bo mnie nerwy już biorądiabeł


  PRZEJDŹ NA FORUM