Rozmowy przy kawie (15)
Podlałam ogród i dokonałam epokowego odkrycia! Otóż mam śliwki odmianowe, a nie żadne dziczki, doskonałe węgierki oraz starą odmianę tzw. białą śliwę! Przez te trzy lata rodziły robaczywe owoce wielkości wiśni, ale w końcu po kilkukrotnym przycinaniu w tym roku dały okazały plon. Największym zaskoczeniem jest ta biała śliwa, bo ja myślałam, że to zdziczała węgierka, która opada przed zafioletowieniem, a dziś urwałam jeden zielony owoc i przeżyłam wstrząs: są mięciutkie, dojrzałe i baaardzo słodkie aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM