Rozmowy przy kawie (15)
E, to fajnie, że w ogóle coś sam sobie kupił...mój sobie ostatni raz odzież kupił koło roku 2000-go. Jak mieszkaliśmy we Wrocławiu raz w roku wywlekalam za karę do centrum handlowego i kupowałam mu niezbędne sztuki odzieży, teraz już się wywlekać nie da, bo mu do Jeleniej czy Legnicy za daleko, więc kupuję sama na oko...a potem wystawiam na kompostowym lumpeksie diabeł wlaśnie dres mu kupiłam, bo poprzedni kupiony z miesiąc po naszym ślubie składał się już wyłącznie ze szwów luźno połączonych z fragmentami tkaniny.... A ten lumpeks u mamy estra jest bo ma odzież sortowaną, ułożoną kolorystycznie i w poniedziałki po 2,50 za sztukę, kupiłam sobie m.in. sweter biały do kolan z prawdziwej wełny wyglądający, jakby nikt go nigdy nie nosił zdziwiony


  PRZEJDŹ NA FORUM