Wiejski eksperyment Pat - czwarta wiosna na wsi |
Ogród zdechł, mój mózg też, watek dogorywa, cała nadzieja w jesieni, nawet jak pogody ogrodowej (nadal![]() Przed wyjazdem do Wrocławia próbowałam walczyć jeszcze z naturą, skutki walki to posadzony wiąz od Zuzi i W. ![]() oraz nowa różanka pod jabłonkami z róż od zlotowego gremium: ![]() I cudna Lusia pnąca w kolorze żarówiastej żółci, która dała początek nowej pergoli z różami: ![]() ![]() Jeden deszcz w sierpniu na moment zreanimował nieco róże, które generalnie jako jedyne dały radę w upale, i dorotka rzutem na taśmę wydała kilka wtórnych kwiatków: ![]() Rosanna kwitnie nieprzerwanie od czerwca nie zważając na aurę: ![]() Podobnie Happy Wanderer, mój tegoroczny numer jeden - rośnie na patelni, kwitnie jak wściekła: ![]() W korytach przed mom wyjazdem było w miarę, teraz pewnie mam tam gotowe suche bukiety ![]() ![]() Wobec klęski żywiołowej coraz częściej zwracam myśl ku pracom domowym, wytargałam nawet z lamusa jedną z licznych szafek do przerobienia: ![]() I zaczęłam skrobać resztki tynku z cegieł, gdyż mam silne postanowienie dokończenia odsłoniętych ceglanych ścian w tym roku. Inne plany remontowe zależne są od R. który ma mieć 3-tygodniowy urlop w październiku, ale ma też stodołę do robienia....bardzo mnie kusi cichaczem stodołę podkopać, żeby się zawaliła, żeby w dwa dni gruzy uprzatnął, a resztę urlopu poświęcił na robienie łazienki, no ale to wcale nie tak latwo wysadzić budynek tak, żeby szkód nie narobił ![]() Apropos dekoracji, nie pochwaliłam się jeszcze, lecz w końcu to robię, przecudnej urody grillem od Janeczki: ![]() Na razie pełni funkcję, do której jest przeznaczony, ale zimą będzie wyeksponowany w domu, może jako stojak pod świąteczne dekoracje? Jest tak piękny, że żal go trzymać w stajni ![]() generalnie od 2 miesięcy żyję, jak pewnie większość z nas, na pół gwizdka i tyle, żeby przetrwać, ale nadzieja umiera ostatnia, więc mam ją nadal....kiedyś wreszcie spadnie deszcz i temperatura poniżej 30 stopni, nie? Bo na wypadek, gdyby nie, to całe lato zalewałam różne owoce i inne produkty spozywcze alkoholem, więc zapasy do przerwania marnej jesieni i zimy mam, jakby co... ![]() ![]() |