Rozmowy przy kawie (14) |
Dzień dobry! Ja już po rozdysponowaniu śmieci od teściów, wydałam cały bagażnik słoików, które z Lubina przez Ch. i Wrocław pojechały do Sulechowa , ale jak mi R. choć jeszcze jedną sztukę przywiezie, to nie ręczę za siebie! Misiu ależ nie psujesz nikomu humoru swoimi kłopotami! Czasem trzeba się wyżalić, ileż człowiek może dusić w sobie, a często łatwiej i skuteczniej jest porozmawiać o swoich problemach z 'obcymi' niż z najbliższą rodziną. Ale cieszę się, że już lepiej i oby poprawa była trwała! We Wrocławiu wczoraj wieczorem popadało, R. który do nas dojechał mówił, że nad autostradą szalała burza, ale pewnie Ch. jak zwykle ominęło...a ja po zobaczeniu perfekcyjnego ogrodu Janeczki mam jeszcze większe parcie na porządki u siebie, tylko jak ryć w tej skamieniałej glinie? Już bym do domu chciała, mama zmęczona dziećmi, dzieci zmęczone wakacjami, ja zmęczona wszystkim, ale wracamy dopiero w środę rano, bo jeszcze nie wszystkie atrakcje zaliczone aaaa...Justynko-Klaryso, zapomniałam Cię przywitać No więc witam serdecznie dawną znajomą i byłą skrytoczytaczkę Kompostownika |