Rozmowy przy kawie (14)
Witajcie z kawką , stawiam dla tych co nie mają bardzo szczęśliwy
Janinko, nie martw się o tego wariata, ja po zastosowaniu bezpiecznej odległości , miałam z tego niezły ubaw. Rechotałam cały dzień, a i dziś jeszcze nie mogę się powstrzymać. To było tak irracjonalne, no Bareja jak mówiłam się chowa. Jeszcze teraz widzę go pod moim płotem z okrzykiem A co wy tu robicie , i ta mina pana likwidatora... A potem jeszcze ten zamaszysty gest - to moje dzieło!! I ewakuacja pana likwidatora , który stwierdził ,że coś tu nie halo... no nie mogę przestać się śmiać.
AA Janinko , doczytałam ,że wyglądam jak gimbuska! Matko kochana,- najmłodsza matka świata w gimnazjum nastoletnie dzieci posiada hhahahaha , ale dziękuję z całego serca, fajnie takie coś usłyszeć. Aż raźniej na duszy!
Deszczuuuu jak tu sucho jest, masakra. podlewam tylko newralgiczne miejsca - pomidory i ogórki , bo pan przyszedł spisać licznik i oczy zrobił jak spodki, więc nawet nie pytałam.... dostanę rachunek to ja zrobię oczy...
Ale jest ciepło, przyjemnie , rano wręcz chłodno. Jesiennie, bo śliwki Stanleye dojrzewają dobry miesiąc przed czasem.
Małgosiu - gratuluję !! super sprawa!!
A piszcie o tych szarlotkach i innych ciastach to tu zaglądać do wtorku nie będę !! Bo piekarnik dopiero we wtorek przywiozą płacze
Odpływam w niebyt pracy , do której dziś mam ewidentnie stosunek .... wiecie jaki pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM