Rozmowy przy kawie (14)
Pat nic nie robiłam z meblami. Szafę tylko zmatowiłam kostką, potem zagruntowałam gruntem do ścian, jak malowałam klatkę. O mało mi tego teściowa nie zmyła szorując zacięcie - bo to takie czymś obleźnięte jest ... Ale grunt dobryyy nie dał się ! Na to biała akrylowa farba, no nie biała tylko waniliowa tak się zwie. Nie śmierdzi - bardzo ważne! I szybko schnie i dobrze trzyma. I na drzwi tapeta w motyle. Na to miał być lakier bezbarwny , ale nie mogę dać bo skisiłam poprawność prac i źle będzie z lakierem.
A szafkę tylko lekko papierem przetarłam, tak żeby odstający stary lakier przytępić . Widać jak on wychodzi od spodu, ale mi to nie przeszkadza , taki efekt mi się podoba.
Oj dużo wariatów... We wtorek zabierali gabaryty , więc wystawiałam stary ... ni to rowerek ni autko, na 4 kołach ale takie rowerkowe. W każdym razie za pół godziny patrzę - nie ma zdziwiony oki noe nie ma. Ale jest w dole ulicy! A mówi że samo zjechało , ja na to szans nie ma, bo tylna oś była zablokowana, dlatego dzieci się nim nie bawiły. Za 2h już go tam nie ma! Jest 200m dalej pod górkę zdziwiony
No i powiedzcie, jak u nas autka same się teleportują , to jak ludzie normalni mogą być? lol


  PRZEJDŹ NA FORUM