Dwa w jednym, czyli miejska dżungla
Beatko zdjęć z tańców nie mam, bo atmosfera jest raczej hm... niesprzyjająca używaniu narzędzi precyzyjnych, nieodpornych na urazy mechaniczne oczko No bo niby siedzisz, a tu nagle ktoś Cię gwałtownie podrywa na "parkiet" i jak kiełbaska z widelca przy tym spadnie, to mała strata, ale jak aparat to już gorzej. Niektórzy robili fotki telefonami, ale nie udostępnili póki co.
Przy tańcach bosonogich było więcej, bo na trawie obuwie się średnio sprawdziły. Potem tylko było szukanie po krzakach, gdzie zostały porzucone bardzo szczęśliwy
Szczeć znam, bardzo mi się podoba, szczególnie z uwagi na to, że motyle i inne owady do niej tłumnie lecą w czasie kwitnienia.
Ale o sposobie "uprawy" pojęcia nie mam, ja bym się chyba skłoniła ku wysianiu nasion. No, ale skoro masz gotowa roślinę roczną, to poeksperymentować można. Najwyżej się nie przyjmie.


  PRZEJDŹ NA FORUM