Kiedy zakwitną piwonie
W ubiegłą niedzielę (16. VIII) udało nam się na krótko wyjechać na wieś. Na krótko dlatego, że burza nadeszła wcześniej, niż prognozowano i nas przegoniła, ale cieszyłam się bardzo, że wreszcie rośliny zostaną podlane.

Generalnie tragedii żadnej u nas nie było, ale oczywiście ciężko spodziewać się kwiatów na roślinach, które tyle czasu były pozbawione wody i wystawione na pustynny skwar. A dających cień drzew na razie u nas brak. smutny
Jest kilka sosen u sąsiada przy miedzy. I większość tego cienia zajmuje nasz samochód, no i my się tam rozkładamy. A na kawałku półcienistego miejsca tworzymy teraz "Rabatę pod Sosnami". Rośnie tam m.in. hortensja Vanille Fraise, złotlin, tawuła Billarda, malutki lilak i trochę świeżo posadzonych bylin.

Zastanawiałam się, od czego zacząć fotorelację, ale myślę, że na pierwsze miejsce zasłużyła róża Ritausma - jako jedyna dała radę nadal kwitnąć. Innym różom płatki zasuszyły się na słońcu. Ritausma też już ledwo ciągnęła, ale chwalę ją i tak.



Vanilka też bardzo ładnie sobie poradziła. Lubię ten moment kiedy nabiera delikatnego różu.


Teraz zawitamy na chwilę do suchego warzywnika: tu dała radę fasolka,



dynia (to chyba bezłupinowa Miranda)

aaa - przy okazji zareklamuję Wam olej z pestek dyni - jest pyyyszny! my dodajemy kilka kropel do miski zupy dyniowej; bardzo aromatyczny i smaczny.

Cukinii jest mało, ale ten owoc urósł w dwa upalne tygodnie naprawdę duży.


Dynia Blue Hubbard - nasiona z własnego zbioru. Później nabierze sino-niebieskiego koloru na skórce. Ta, którą przechowaliśmy w piwnicy w bloku do końca stycznia zrobiła się lekko różowo-pomarańczowa. wesoły W smaku nadal była dobra. Także nadaje się do przechowywania.


Ogólnie dyniom liście oklapły i M. chciał je jakoś reanimować (bo jedzenie to jest to, co do niego przemawia lol), ale przyszła w końcu burza.

Pomidorki w gruncie - dwie sadzonki wsadziłam, bo mi zostały z rozsady. Są zdrowe póki co, bez żadnych zabiegów - w końcu lubią taki ciepły, suchy klimat, ale owocują i dojrzewają u nas późno.

Tak się patrzę na to zdjęcie - one są zdrowsze niż moje na balkonie! I nikt ich nie podlewał. zdziwiony

Papryczki też są, choć owoce raczej małe - no ale z czego miały urosnąć duże.




Tu widać grządkę z pomidorkami koktajlowymi z przodu po lewej, dalej papryczki, aksamitki, ogórecznik i nagietki.










A teraz wracam do cienistego zakątka i robię zdjęcie skierowana na wschód.
Tawułki niestety mają za dużo bezpośredniego słońca. Musze je stamtąd wyprowadzić.
No i w oddali widać, że bukszpanom pousychało sporo liści. Liczę, że te zrzucą i wyrosną nowe.


A pod zagajnikiem brzozowo - osikowym rośnie dzięgiel leśny.


Jak mi M. nie przeszkodzi, to opracuję jeszcze dalszą część.


  PRZEJDŹ NA FORUM