Dwa w jednym, czyli miejska dżungla
Bea tradycję takiego świętowania pielęgnujemy rok po roku wesoły Może trochę przewrotnie tego dnia świętujemy 364 dni trzeźwości (mówię za siebie) i z tej okazji nadużywamy wesoły
Tak, ogród spowity liniami kroplującymi daje sobie radę. Podlewać trzeba tylko pojemnikowce, zwłaszcza datury, które transpirują jak wściekłe, ale też i wyrosły na tych nawozach monstrualnie.
No, nie jest to sezon sprzyjający bujnemu rośnięciu. Po deszczach powinno być lepiej. U mnie jednak nic, ani kropli.
Ilonko Skorupy cudne, no nie? wesoły
Lovely Green trochę mnie rozczarowała. Tzn. kwitnie ładnie, oryginalnie, ale nie rozwija kwiatów, poza zewnętrznymi płatkami i tak przekwita. Chyba, że to "zasługa" upałów.
Last Swowflake jest biały z limonkowymi brzegami i gardzielą. Od ubiegłego roku, kiedy został kupiony, nie przyrósł spektakularnie, ale to zwykle następuje w kolejnych sezonach. Własnie grupę posadzoną na Arlington W. wczoraj przetrzebił pod kątem objętości. Chyb z 4-5 razy powiększyły się kępy u kilku odmian.

Trawniki skoszone, poobdzierałam nieco rośliny ze wszechobecnego powoju. Ślimaki chyba się wyprowadziły!



  PRZEJDŹ NA FORUM