Rozmowy przy kawie (14)
Z lekka troszkę mnie nie było za co wielkie sorrki.

Niestety wiele negatywnych przejść za mną a na koniec totalnie mnie powaliło majowe zerwanie stawu skokowego, a myślałam że to tylko kolejne skręcenie kostki, który już nigdy nie będzie sprawny. Także np. moje wszelkie szpileczki odleciały do lamusa ... Tak się załatwiłam, że umówione wcześniej czerwcowe spotkanie z Misią nie doszło do skutku. Dobrze, że sa telefony

Ogród w tym sezonie prawie w całości przeszedł we władanie męskiej części, oczywiście sadzenie zgodnie z wytycznymi. I rośnie i kwitnie. Także w razie mojej kolejnej totalnej niedyspozycji poradzą sobie w 100%.
Najbardziej mnie cieszy, że tak jak eM był tylko "iglakowo-trawiasty" tak teraz ma większe pole lubości roślinnej.

Powolutku sobie czytam i bardzo wiele się tutaj działo. Ale chyba najbardzie Wam "zazdroszczę" tego zlotu Czarownic. Musiało być obłędnie. Bynajmniej zdjęcia są zjawiakowe a niestety tylko część buź rozpoznaję.

Ostatnie Wasze postulaty nowowątkowe są na in+ a w szczególnosci jestem ciekawa tej graciarni

Oczywiście Wszystkim byłym solenizantkom urodzinowym i imieninowym Wszystkiego co duszyczka zapragnie a jest to w mocy sprawczej



No to lecę dalej przegladać

aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM