Rozmowy przy kawie (14)
    aniaop pisze:

    Witajcie.

    Nie wiem czy Wam tak pójdzie ten handelek ciuchami, ja nazbierałam 2 siaty butów, zupełnie superowych, do obiegania dla dzieciaków . Pomyślałam o komisie z dziecinnymi rzeczami u nas, poszłam zapytać i dobrze ,że nie taszczyłam tego - jeśli nie firmowe pumy i adidasy to szans nie ma . Nawet po 2 złote, bo tak w sumie chciałam. Banda karingtonów...


Kotusia, ale my nie chcemy tym handlować, a jedynie "oddawać w dobre ręce". Ja np. jestem gruba (żeby nie powiedzieć bardzo gruba!) i trudno mi dostać cokolwiek na siebie, zwłaszcza w małym miasteczku. A poza tym to i kasy kompletny brak, żeby sobie życie umilić nowym ciuchem. A tak, to ta dziewczynka, która wyrosła z ubranka, lub schudła na tyle, że ciut na niej wisi i powiewa ogłosi, że ma do oddania, to ja chętnie przygarnę. Nie muszą być ciuchy, mogłyby być inne szmaciane rzeczy, jak to w lumpeksie. Ja chętnie bym przygarnęła również jakąś narzutę na kanapę, albo i nawet ze dwie. oczko
Często ma się dobre rzeczy, które nam już nie pasują, ale żal wyrzucić, a tak jak się puści we wtórny obieg (za zwrotem kosztów wysyłki) to będzie bosko! Nie chcemy na tym zarabiać, to taka forma KOMPOSTOWEJ SAMOPOMOCY BABSKIEJ! pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM