Rozmowy przy kawie (14)
Dzień dobry! Pogoda...no cóż, taka jak zawsze...w nocy nie padało, pewnie znowu burza stanęła 5 km od Ch.neutralny Byle do wieczora, kiedy ma padać. Niestety ja jakoś do upałów przyzwyczaić się nie mogę, z każdym dniem jest gorzej, mama i dzieci dostają szału w zamknięciu, mi też charakter nie łagodnieje, lada moment się pozabijamy, albo wspólnie zabijemy R., którego radość z powrotu do domu i wściekły entuzjazm tylko działa nam na nerwy taki dziwny

Małgosiu, pewnie, że załóż - ja tylko jabłkowy umiem robić, chętnie poznam inne przepisy, choć w tym roku owoce marne wyjątkowo.

Janeczko zapasy produkuję głównie z frustracji, bo nie za wiele więcej da się zrobić przy tej pogodzie...pielić się nie da, bo ziemia tak zbita na kamień, że można co najwyżej zwiędnięte liście szczawiu urywać, ale to robota głupiego, bo on sobie potem pięknie od korzenia odbija... wzięłam się trochę za oczyszczanie ścian, ale też za bardzo się nie da, bo człowiek męczy się po 10 minutach...a szydełkować się trochę da, to kończę firankę (tę samą co Małgosia już dawno zrobiła aniołek)

No dobra, idę do pracy póki się da, dolewkę kawy zostawiam i życzę miłego dnia - bez względu na pogodę aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM