Rozmowy przy kawie (14)
A ja nie spałam do 7mej diabeł To chyba ta jadowita kawa u mojej bratowej sprawiła... Wymyłam nadmiar naczyń, opróżniłam zmywarkę, oglądnęłam "Młodą Wiktorię" i przeczytałam kawał książki. O 7mej wreszcie zasnęłam i spałam do 11. Coś mi urlop szkodzi poruszony po śniadaniu dzieci odwiozłam na przestanek, po drodze kupiłam ogórki i właśnie posprzątałam po kolejnej porcji ogórków, tym razem w zalewie musztardowej. A na 19.30 jadę do kina, bo dzieci chcą iść, a nie miałby jak wrócić. Słowem, jestem niezwykle aktywna jak na urlopowiczkę.
Burza krąży koło nas od 2 dni i wczoraj spadło dosłownie parę kropel. Więc znowu podlewałam - tym razem 4 godziny diabeł Abstrahując od wstępnego pielenia w trakcie podlewania, przemyślę przy okazji wszelakie sprawy na kolejne 2 lata, bo to tak zajmujące zajęcie... Ale ogród nawet nieźle zipie i dobrze, bo dziś była inspekcja z Towarzystwa Przyjaciół Szczyrku bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM