Dwa w jednym, czyli miejska dżungla
Aniu to są jedne z moich ukochanych kwiatów późnego lata. Trzy lata temu wymroziło prawie wszystkie, ale odnawiam populację, bo bez nich ogród jakby niepełny wesoły
Iwonko W. miał dobry pomysł, żeby z Wrocka jednak kopnąć się w stronę Arboretum i przenocować jak najbliżej. Ja wstępnie proponowałam nocleg na przedmieściach Wr. Wtedy stracilibyśmy sporo czasu w sobotni poranek na jazdę.
Lubię takie wycieczki, bo choć męczące to potem jest co wspominać.
Pick-up to jedyne auto dla nas bardzo szczęśliwy

Dzisiejsze fotki ogrodowe:

Arlington, na którym liliowce wycofują się powoli i oddają pole floksom, które jednak w tym upale bardzo szybko przekwitają



Ale skoro jeszcze liliowce całkiem nie skapitulowały to włala wesoły

ten dla osłody



Ten dla ochłody



Coś do popicia



I na deser



A ten to jeden z 18 zakupionych w sklepie w Wojsławicach



Hortensje. Oczywiście wczoraj pozajączkowały mi się odmiany i Phantoma podałam za Limelight. Niniejszym odszczekuję!









Zawilce z bliży





I ogród z dali







oraz wrzosy i jedna z monstrualnych datur na tarasie.





Różyczki nn-ki na zakończenie





A, zapomniałabym. Jeszcze słoneczka





Mam jeszcze kilka fotek z ZOO we Wrocławiu. Wstawię niebawem.


  PRZEJDŹ NA FORUM